czwartek, 21 lutego 2013

Spotkanie nr.10
To spotkanie było podzielone na dwie części. :) 
Część I
We wtorek (19.02.13r.) spotkałyśmy się u Natalki. Miałyśmy wybierać muzykę, którą będzie można usłyszeć w trakcie  filmu. Byłyśmy gotowe do pracy, ale internet odmówił posłuszeństwa. Wyszło na to, że przez półtorej godziny znalazłyśmy jedną piosenkę, która po naszej analizie nie nadawała się do filmu. Uznałyśmy, że nie będziemy kombinować i za kilka dni zgadamy się przez Skype. Umówiłyśmy się w czwartek na godzinę 17:00.

Cześć II
Dzisiaj (21.02.13r.) zdzwoniłyśmy się na Skype. Od razu wzięłyśmy się za wyszukiwanie piosenek. Głównie było tak, że śpiewałyśmy coś, ale nie umiałyśmy sobie przypomnieć tytułu ani wykonawcy.  No, ale od czego jest wujek Google :) Rozmowa przebiegała nam sprawnie, więc szybko znalazłyśmy potrzebne utwory. Oczywiście jak to my, śmiałyśmy się cały czas. :D 
Podsumowując, oba spotkania były fajne. I okazało się, że Skype jest faktycznie bardzo dobrym i praktycznym rozwiązaniem.


Spotkanie nr.9
Na spotkaniu w środę (06.02.13r.) miałyśmy zaprezentować pani Marcie nasz scenariusz oraz go przeczytać. No więc zaczęłyśmy czytać, każda swoją rolę. Pani Marta poprawiała nas co jakiś czas, żebyśmy dobrze wymawiały poszczególne słowa. Niby nic takiego, a ile było śmiechu! Scenariusz czytałyśmy kilka razy, a ja za każdym razem nie mogłam powstrzymać się od śmiechu. Szczególnie zainteresowało nas słowo "Obdachlose" :).  Ogólnie rzecz biorąc, jak na pierwszy raz, to dałyśmy sobie radę. Do tego wymyśliłyśmy zadanie dla Patrycji Gaszczyk, oraz małą niespodziankę na ostateczną prezentację. :)
Na następnym spotkaniu z p. Martą dalej będziemy ćwiczyć naszą wymowę, ale będziemy się "wczuwać w rolę".  :D


sobota, 16 lutego 2013

Spotkanie nr.8

W sobotę (02.02.13r.) odbyło się spotkanie u Kingi. Miałyśmy dużo pracy do zrobienia, tj. napisać scenariusz w j. niemieckim. Każda z nas przyniosła swoją role, która była przetłumaczona oraz sprawdzona przez panią Martę. Pisaniem scenariusza zajęła się Kinia, a my byłyśmy jej "prawą ręką" :) Gotowy scenariusz zamieściłam na naszej grupie na Facebook'u, żeby pani Marta mogła go sprawdzić. Oczywiście znalazły się w nim błędy, ale udało się je szybko skorygować. 
Ogółem spotkanie przebiegło nam miło, ale również pracowicie. Skończenie tego scenariusza było kolejnym etapem do ostatecznej prezentacji. I pomyśleć, że kilka miesięcy temu dopiero zaczynałyśmy. :)